Ile zarabiają przedstawiciele deficytowych profesji?
Wśród piętnastu deficytowych profesji w 2015 roku najwyższe wynagrodzenia otrzymywali kierownicy budowy. Mediana ich miesięcznych zarobków wyniosła 6 330 PLN. Co więcej, co czwarty przedstawiciel tego zawodu uzyskiwał pensję wyższą niż 8 500 PLN, a co dziesiąty miał do dyspozycji powyżej 11 850 PLN. Na kolejnym miejscu zestawienia znaleźli się przedstawiciele handlowi, którzy otrzymywali co miesiąc przeciętnie 5 350 PLN. Warto jednak pamiętać, że głównym elementem ich wynagrodzeń są prowizje uzależnione od wyników. Następne pozycje zajęli samodzielni księgowi oraz specjaliści automatyki i robotyki, których mediany zarobków wyniosły odpowiednio 4 230 PLN i 4 200 PLN. Przedstawiciele pozostałych dziesięciu profesji zarabiali poniżej średniej krajowej. Wśród nich najskromniejsze pensje, przeciętnie na poziomie 1 900 PLN, uzyskiwali krawcy. Tuż przed nimi znaleźli się cieśle i stolarze oraz pielęgniarki.
Mediana miesięcznych wynagrodzeń całkowitych
osób wykonujących zawody deficytowe w 2015 roku (brutto w PLN)
Źródło: Ogólnopolskie Badanie Wynagrodzeń (OBW)
przeprowadzone przez Sedlak & Sedlak w 2015 roku
Co odstrasza pracowników?
Jak wskazują eksperci, jedną z głównych przyczyn deficytu jest to, że kandydaci nie są zainteresowani pracą na warunkach oferowanych przez pracodawcę. Przedstawiciele zawodów deficytowych często skarżą się na niesatysfakcjonujące wynagrodzenie. Dotyczy to przede wszystkim krawców, cieśli, stolarzy oraz pielęgniarek. Jak wynika z Ogólnopolskiego Badania Wynagrodzeń przeprowadzonego w 2015 roku, mediana miesięcznych zarobków krawców nie przekraczała 1 900 PLN brutto. Z kolei cieśle i stolarze otrzymywali w minionym roku przeciętnie 2 448 PLN, a pielęgniarki tylko 2 500 PLN.
Jednak mimo tego, że w przypadku niektórych profesji pracodawcy oferują atrakcyjne wynagrodzenia, problem niedoboru kandydatów nie znika, a nawet się pogłębia. Przykładowo wspomniani już kierownicy budowy i przedstawiciele handlowi uzyskują relatywnie wysokie wynagrodzenia, a i tak liczba ofert pracy dla tych zawodów znacznie przewyższa liczbę kandydatów starających się o pracę. W przypadku przedstawicieli handlowych przyczyną tego stanu rzeczy może być nieatrakcyjny z ich perspektywy sposób wynagradzania, który opiera się głównie na prowizji od wyników. Nawet stosunkowo wysokie wynagrodzenia, nie są często w stanie zrekompensować poczucia braku stabilności i bezpieczeństwa zatrudnienia w tym zawodzie.
Problemy pracodawców nie są związane wyłącznie z kwestiami finansowymi. Wiele firm skarży się na to, że pracownicy nie spełniają ich oczekiwań. Kandydaci często nie posiadają aktualnych kwalifikacji. A w przypadku niektórych wymienionych powyżej deficytowych zawodów takich jak kierowcy, spawacze czy pielęgniarki konieczne jest regularne odnawianie uprawnień bądź dokształcanie.
Obecnie prawie każdy pracodawca wymaga od pracowników znajomości języków obcych. Jest to szczególnie istotne w branży usług wspólnych (BPO/SSC), gdzie umiejętność posługiwania się językiem obcym jest niezbędna. Również w branży gastronomicznej czy transportowej jest to bardzo przydatna umiejętność.
Warto pamiętać, że nadwyżka wolnych miejsc osłabia na ogół pozycję przetargową pracodawcy. W rezultacie przedstawiciele deficytowych profesji mogą prowadzić bardziej skuteczne negocjacje w trakcie ustalania swojego wynagrodzenia. Jednak jak pokazują powyższe przykłady, rzeczywistość jest nieco mniej optymistyczna.