Frekwencja pracowników firm produkcyjnych w Polsce w piątym tygodniu pandemii wynosi około 58%. Tak wynika z danych SmartLunch - firmy, która organizuje posiłki z dofinansowaniem pracodawcy dla ponad 34 000 pracowników w Polsce.
Z rozwiązania, w którym pracownik samodzielnie zamawia posiłek i odbiera go w miejscu pracy, korzysta około 180 firm produkcyjnych, zatrudniających od 100 do 2 000 osób w jednej lokalizacji.
Nasze wnioski opieramy na reprezentatywnej próbie 10 000 pracowników ze współpracujących z nami firm. Aby uzyskać jak najlepszą jakość danych, uwzględniamy tylko pracowników zamawiających regularnie posiłki do pracy. Informacje dotyczą całej Polski, a statystyki z danego dnia są porównywane z analogicznym dniem w tygodniu poprzedzającym wprowadzenie kwarantanny w Polsce - mówi Mateusz Tałpasz, CEO SmartLunch.
Pracownicy produkcyjni na halach, biurowi na home office
Z danych wynika, że frekwencja pracowników w firmach produkcyjnych na dzień 6 kwietnia 2020 wynosi 58%. A jak wyglądają różnice pomiędzy frekwencją pracowników biurowych i produkcyjnych? Osób pracujących na halach fabrycznych jest około 65%, pozostała część pracowników prawdopodobnie przeszła w tryb pracy zdalnej bądź wzięła urlopy zdrowotne. W biurach pozostaje około 44% pracowników.
Największa frekwencja pracowników w produkcji opakowań
SmartLunch analizuje również jak sytuacja wygląda w różnych branżach. Największa frekwencja pracowników obserwowana jest w produkcji opakowań (81%) i branży podzespołów budowlanych (61%). W logistyce frekwencja pracowników wynosi około 56%.
Stabilizacja w piątym tygodniu kwarantanny
Na dzień 6 kwietnia widać stabilizację sytuacji i nie ma dużych wahań, jeśli chodzi o frekwencję pracowników we współpracujących firmach produkcyjnych. Jak wygląda sytuacja w firmie, która organizuje posiłki dla pracowników? W naszej firmie sytuacja póki co jest stabilna dzięki skali naszego działania. Rozmawiamy ze współpracującymi z nami restauratorami, którzy raportują nam, jak zmienia się sytuacja na lokalnym rynku dostaw. Zauważyliśmy pojawiające się problemy z dostępnością poszczególnych składników, a także wzrosty cen, jednak na dzisiaj sytuacja się ustabilizowała - mówi Mateusz Tapasz. Restauratorzy, którzy przygotowują posiłki, są związani długookresowymi umowami z dostawcami, obecnie mają więc zabezpieczone dostawy półproduktów. Sytuacja jest na bieżąco analizowana, a dzięki stałym obserwacjom ilości pracowników pojawiających się w pracy, zespół może oszacować, jak zamówienia będą kształtowały się w kolejnych tygodniach i odpowiednio wcześnie reagować na zmiany.
SmartLunch Team